Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Madeleine Alright
Mała duszyczka
Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gallenberg, TG
|
Wysłany: Wto 19:03, 24 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Jeśli ktoś jeszcze nie wie do czego odniesień było na lekcji geografii, mały know-how: [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mandi
Chodzący za dnia
Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piekary Śląskie
|
Wysłany: Wto 20:26, 24 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
24 X 2006
wtorek
a miało być tak ładnie a tu co, rozpadało się kurczę no!
i padał deszcz padał deszcz...
no to zaczynam a co!
ale najpierw muszę pomyśleć (tak tak zdarza mi się to)
cóz to dziś za lekcje były.
ach tak.
dwa wuefy na początek. dla dziewczynek. dla chłopczyków tylko jeden. ha niech będą stratni! a okazało się, że tak w ogóle to wiele chętnych do tego ćwiczenia nie było na wuefach. no bo kropkowanie, rzekome przeziębienia, niezdolności do wykonywania fizycznego wysiłku itp itd i tak oto tylko 5, przedstawicielek płci pięknej udzielało się na wychowywaniu fizycznym. reszta zaś pań, oddawała się nieco innym przyjemnością, a mianowicie były to takie namiętności jak nauka geografii, czy spisywanie zadania z historii, sama zaś oddawałam się czytaniu infantylnego romansidła o ambitnym tytule "kochałem ją". także można było uświadczyć rozmowy róznej maści, powodzenie tu miał temat półmetku.
chłopcy jak to chłopcy na swym wf grali w piłkę nożną.
dziewczynki jak to dziewczynki na swym wf grały w siatkówkę.
a później to. były dwa polskie.
i pisemne ćwiczonko na ocenkę z Werterka.
nie ma to jak odciski po ponad godzinnym pisaniu.
ten ogień pod kartką od piszących z szybkością światła długopisów.
ten zapach przegrzewającego sie mózgu od zbyt dużego stężenia myśli.
nie ma to jak ćwiczonko na ocenkę z Werterka.
przerwa poszła pisać sprawdzian z polskiego, a po niej nastała wiadoma kolej rzeczy czyli lekcja. i wiersz Słowackiego - rozłączeni. Rozłączeni zostaliśmy z polskim aby udać się na historię i z nią się połączyć w przypływie krótkiego i ulotnego podnecenia, które przyszło wraz z dzwonkiem kończącym polskim, a ustało wraz z tym który zapowiadał historię.
i tak moi mili rzutnik jest wśród nas, nawet nie jeden, bo dwa aż.
i mapke dostaliśmy nową. i tekst źródłowy, list niejakiego Fryderyka Wilhelma IV (? hehe nie ma to jak stała czecha )
i zadanie domowe zostało przeczytane przez Kajtka.
ale tak ogólnie to tylko tak wiecie zmyślam, bo nie wiem co się działo, usilnie próbuje sobie przypomnieć fragmenty lekcji, ale mi to cholernie marnie wychodzi, a więc lepiej przytocze inne wydarzenie, które miało miejsce na historii.
a mianowicie, wiadome jest iż na historii otrzymujemy nieliczoną ilość mapek i tekstów źródłowych, a tylko ilość tych stert papieru przewyższa ilości kserówek, którymi częstowani jesteśmy na polskim. a więc owe mapki i inne tego typu rzeczy historycznie względnie, nam dane na historii, często mają szereg miejsca niezagospodarowanego, chodzi mi tu o te miejsca, które obcinacie nożyczkami ażeby mapka mogła zostać wklejona do zeszytu i aby się zmieściła na kartce zeszytu. no więc, aby sobie umilić czas na historii, gdy tylko w me łapki dostanie się takie oto niezagospodarowane miejsce na mapce, oddzielam je od rzeczy teoretycznie potrzebnych do lekcji (czyli od dajmy na to mapki) i oto te niezagospodarowane miejsce, inaczej mówiąc, te kawałki czystego papieru, tnę na paseczki i nastepnie tworzę, a co tworzę zapytacie, iście wielkie i twórcze, ambitne i poetyckie, finezyjne i fantazyjne dzieło - sprężynke mianowicie. jak taka sprężynka wygląda wie ten ktomu zdażyło się sznupać w moim piórniku. wie też Majka, i oto dzisiaj moi drodzy, stworzyłam taką sprężynke, pełna dumy ukazałam ja Majce, ona zaś w jakimś niezrozumiałym dla mnie destrukcyjnym akcie i przypływie niekontrolowanej agresji zniszczyła ją! do tego mówiła coś ala "zabić sprężynkę!" i miała taki sadystyczny wyraz twarzy. i zabiła moją sprężynkę, powiedizała, że moge zrobić jej pogrzeb, zastanawiam sie nad tym głęboko, ona nawet nie miała imienia...
może, wy wymyslcie jakieś ładne imię dla nieżywej sprężynki.
łuu ale się rozpisałam. nieładnie Asiu tak zanudzać nieładnie.
a mi tu jeszcze geografia została.
było duzo osób pytanych, żadnej bani jednak ne było. na następnej lekcji podobno az 6 ludków zostanie zapytanych. choc dziś też dużo... Dominika, Iza, Kamil, Michał, Krzysiu, chyba tyle, choć nie jestem pewna. co tam najwyżej ktoś mnie z was poprawi. a było o rozwoju świata organicznego. a także zaczeliśmy o procesach wietrzenia.
i chyba koniec. aaaa, jeszcze nie koniec.
ponieważ pare osób mi dziś zwróciło uwagę, że moje rajtki sa dziurawe, m.in. Pawełek i Wojtuś, ja apeluje do was, zróbcie ściepe na rajtki dla Asi! dziekuję uprzejmie
a teraz to juz naprawdę wszystko.
miłej i owocnej nauki życzę sami wiecie na co.
Asia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JArek
Neofita materii
Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: lubocz-city
|
Wysłany: Wto 20:37, 24 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Mandi napisał: | a miało być tak ładnie a tu co, rozpadało się kurczę no!
i padał deszcz padał deszcz... |
ja tam zawsze powtarzam
"cirrus na niebie-
pogoda się... zepsuje"
wystarczy rano spojżeć w niebo i wszystko jasne. no chyba ze macie kontakt z panią Jadzią to "Jadzia wam doradzi" no i możecie sie spytać mnie bo "przyjaciołom się UFO"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mandi
Chodzący za dnia
Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piekary Śląskie
|
Wysłany: Wto 20:42, 24 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
no właśnie Ty mi Jarek powiedziałeś, że będzie padać dziś! nie ma co, miałeś racje! pan Jadziek możesz być
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Paweł
Neofita materii
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: WIELOwieś :D
|
Wysłany: Śro 16:02, 25 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
polskiego pod względem dawanych kserówek nikt i nic nie przebije, jednak nie martw się Asia, na pewneo nie jedna sprężynka powsatnie na ciekawych lekcjach historii:P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mandi
Chodzący za dnia
Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piekary Śląskie
|
Wysłany: Śro 19:21, 25 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Paweł napisał: | nie martw się Asia, na pewneo nie jedna sprężynka powsatnie na ciekawych lekcjach historii:P |
to sie uśmiałam Pawełku
ale racja sprężynek moge fabryke otworzyć, i rozprowadzać po szkole za 2 grosze sztuka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Paweł
Neofita materii
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: WIELOwieś :D
|
Wysłany: Śro 21:37, 25 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Mandi napisał: | sprężynek moge fabryke otworzyć, i rozprowadzać po szkole za 2 grosze sztuka |
Hmm, czyli że co? Będziesz milionerką
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mandi
Chodzący za dnia
Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piekary Śląskie
|
Wysłany: Śro 21:57, 25 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Paweł napisał: | Hmm, czyli że co? Będziesz milionerką |
no baa to jest chyba oczywiste, siłą rzeczy Pawełku, że będę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jurek
Zjawa
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ohio (no ba...)
|
Wysłany: Czw 14:09, 26 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
środa, 26 października
pogoda: ZPJ
Coś się ostatnio opuszczam w pisaniu kroniki. Ale to nie zodpływu chćio tylko z braku dostępu do kompa...
Dobra jest. Środa to o tyle pozytywny dzień, ze przypada w nim przesilenie tygodnia. Czyli że coraz bliżej do łikendu. Nie samym jednak łikendem żyje człowiek, wręcz nawet nie powinien bo najlepiej jest żyć chwilą. Tak więc spotkalismy się na polskim. Było romantycznie a nawet diabolicznie pod koniec - zaczeliśmy omawiac z Fausta wyjątki. Polski, jak polski, kserówki, omawianie, odpowiadnie tudzież przysypianie Szczególnie groźny dla trzeźwości umysłu wydaje się brak tlenu w pomieszczeniach - zwłaszcza rano, po nocy stałego ogrzewania pomieszczenia bez wentylacji. Niedotleniony mózg niszczy się i radze to przemyśleć Tym co okien nie pozwalają otwierać.
Powiedzieliśmy sobie wzajemnie do widzenia i poszliśmy do róznych sal. Będę pisał co miała 2 grupa, bo wiem że 1 miała dokładnie to samo tylko że wcześniej lub później. I tak najpierw była biologia. Omawialiśmy budowę oka. Ale ważniejszy od oka jest problem Jeża. Otóż zaginął. Nie ma o ani na powierzchni ani w szafie gdzie do tej pory był więziony. Byc może warto przypomnieć sobie kwestię tajnych więzień CIA? Może Jeż znajduje się w jednym z nich? A może został schwany do małej szuflady? A może był terroryzowany? I co na to Pingwin który wszystko to widział?
Z tymi kryminalnymi pytaniami udaliśmy sie na chemię. Gdyy nie to że ktoś zauważył że nauczycielka jest już w klasie (alo że z niej nie wyszła) to pewnie stalibyśmy na zewnątrz całą lekcję czekając na nadejście Dody. A tymczasem do napisania była wprawka. Z reakcji jonowych. Napisano, oceny nawet nie były tragiczne, choć niestety były wyjątki. Niemiecki z Frau Różyło przyniósł temat o przyimkach a także dwie kiepski oceny. Najpierw MagdaR zgłosiła nieprzygotowanie kosztem kapy a później zaskoczona pytaniami z innej niż mysleliśmy beczki, Asia otrzymała dwa. No cóż, może będzie lepiej. Frau R ogólnie się wkurzyła na nas, bo powstało troche zamieszania z kartkówkami. Nauczyciel zawsze ma rację i tego niestety trzeba sie trzymać.
Matematyka to z kolei kartkówka z okręgów i położenia innych obiektów geometrycznych wzledem nich. A później okręgi opisane na trójkącie... Dwie były matmy. Okresowe mycie stolików przypadło Magdalenom MM - za co to niestety nie wiem. Angielski dla "lepszej grupy" był pracą własną. Czyli było relaksacyjnie i przyjemnie.
WOS i pierwsza kartkówka. Zgodnie z przewidywaniami wszystko trzea było umiec na pamięć. Czyli tak jak na historii, którą Paweł nazywa ciekawą... Wyjątkowo dobrze sprawdziły się wyrazowe techniki pamięciowe. I tak np grupy charakteryzował OWOC czyli: Osób nie mniej niż 3, Wartości wspólne, Odrębności poczucie i Cele. Albo "Twój Stary Kibel" czyli TSWC (co tłumaczy się na: Typ więzi, Sformalizowanie, Wielkość, Członkostwo) Skróty były też na funkcje rodziny (PSiOKRESS) i cechy narodu (EKG HuŚTawka) Już chociaz wiemy jak będa kartkówki na Wosie wyglądały.
To tyle, trzymcie się
[ KERUJ <]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mandi
Chodzący za dnia
Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piekary Śląskie
|
Wysłany: Czw 18:17, 26 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
troche mam zmarznięte ręce więc z góry przeprasza za literówki jeśli się będą pojawiać (zresztą zawsze się pojawiają nie zależnie od stanu moich rąk )
26 X 2006
czwartek
pogoda: romantyczna, kolorowa
zacznę od tego iż zaczęło się nietypowo albowiem diwe ostatnie lekcje przeniesino nam na początek tym samym pozbawiając nas kilku bezncennych godzin snu. okrutni.
Faust był głównym bohaterem polskeigo. Faust i Mefisto (lub Mefistoteles), nie chce się chwalić,, ale jednego Mefista znam i powiem, że noo zadatki na diabełka to on by miał sporządzaliśmy umowe z diabłem, mamy ją dostarczyć do naszej pani dobrodziejki na poiedizałek, sądze, że ona może ma jakieś kontakt i umowy mogą zostać zlegalizowane (: i jeszcze jakieś powtórzenia mamy zrobić z romantyzmu, jakiś sprawdzian czy co, bo szczerze to mi to umkło, co gdzie i jak, pytam was ludki staszycowskie.
a potem była religia, której nie było. większa cześć klasy przesiedizała ową religie, której nie było w sklepiku, inny zaś na tzw korytarzu. każdy robił to co chciał. Kamilek, Jurek i Jarek to na przykład robili zawody w siedzeniu bez stołka (nie umiałam wymyslić lepszej nazwy ).
a na długiej przerwie poszliśmy w miasto (Kamilejx2 Piotruś Jurek Jarek i ja) usiedliśmy sobie na ławce i karmiliśmy gołąbki naszym drugim śniadaniem. i tu rzecz niesłychana, Asia zrobiła sobie jeść do szkoły! kiedyś Pawełek mi obiecał, że jeśli zaczne robić sobie śniadanie do szkoły, on zostanie moim zwierzątkiem. ha Pawełku! pakt wypełnił się
na historię dużo ludków się spóźniło ze względu na to iż sale nam się pomieszały. i tu Joasia pokazała jaki głos donosiny ma, a co! Joasie też potrafią! i nas okrzyczała, a co Joasie tez potrafią okrzyczeć!
a było o prawach politycznych, partiach politycznych, prawach dla kobiet w kwestiach politycznych w XIX w. i tu paniprofesor się pochwaliła, iż Polska wcześniej miała prawa wyborcze dla kobiet niż Francja! co Pawełek skomentował tak "i co z tego mają? mają bardziej rozwiniętą gospodarkę" a Michał mu przytaknął, sądze jednak iż tego pani profesor nie słyszała, dzięki panu w niebiesiach
matematyka, a na niej cześć teoretyczna oczywiście, poszło gładko, a co! w końcu staszyc! następnie szereg zadań rozwiązywanych moją ulubioną metodą rozwiązywania zadań "pisze co widze, może coś wyjdzie"
i kartkówka jutro,a co się biedziemy opierniczać!
i była fizyka. i było chyba coś z ciepłem. w sumie to nie wiem, ponieważ książkę czytałam. ale słowa taty muminka nijak nie pozwalały mi sie zagłębić w lekture. więc gdy nie czytałam spoglądałam w okno i obserwowałam wiatr między liściami drzew. zaś z tego co Czechu mówił doszło do mnie, że w alto nie waro ubierać sie w czarne ciuchy i że źrenica oka tak naprawdę jest przeźroczysta czy tam, bezbarwna. w każdym razie nie umkło mojej uwadze to iż Czechu to strasznie rozchwytywany człowiek, non stop ktoś dzwoni, a on niezwruszony odpowiada "za 5 minut dobrze, bo lekcje mam" ach nie ma to jak byc zapracowanym (:
i to wszystko an dziś.
pisała Asia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
madziamac
Mała duszyczka
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tarnowskie Góry :)
|
Wysłany: Pią 14:13, 27 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
jurek napisał: | Niedotleniony mózg niszczy się i radze to przemyśleć Tym co okien nie pozwalają otwierać.
|
jeśli warstwa mózgu, której aktualnie używam w szkole wyniszczeje, włączę dodatkowe rezerwy, nie bój się a tymczasem nie chcę być chora, więc nie wiem jak pogodzimy nasze interesy ... uprzedzam pytanie : nie, nie możemy się z Madzią przesiąść , przynajmniej jak jesteśmy tak daleko ani mnie, ani Jej się prof.Koj nie czepia i nie zadaje uciążliwych pytań
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Paweł
Neofita materii
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 283
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: WIELOwieś :D
|
Wysłany: Pią 14:27, 27 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Ja mam to samo na macie Jak tylko Jurek załatwisz nam przeniesienie w pierwsze rzędy w sali no. 27 możesz otwierać oknko na fuuulll nawet i zimą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
papyndekiel
Upiór
Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świerklaniec
|
Wysłany: Pią 15:02, 27 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
nie wiem jak inni , ale ja po prsostu nie potrafie myśleć w duchocie, jak bywa np. w sali 21 przy zamkniętych oknach. Może ci, co wolą więcej luftu przesiądą się do tyłu albo na przód klasy (albo przy stronie okien usiądą) i otworzą najbliższe okno (i dotlenią umysły). Nie rozumiem was ludzie , jak wam działają szare komórki, bo mi w warunkach tropikalnych odmawiają posłuszeństwa. Jedynie na macie często raczej funkconują ,bo nasz szanowny pp Nowak też lubi mieć dotleniony (trzeźwy) umysł, a inni chyba nie ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JArek
Neofita materii
Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: lubocz-city
|
Wysłany: Pią 15:11, 27 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
jakby się tak zastanowić to moze lepiej jednak nie otwierac okien bo przynajmniej przespimy sobie wszystkie lekcje w spokojnej atmosferze i tak: w dzień będziemy spać (trza się nauczyć tej sztuki z otwartymi oczyma) a w nocy będziemy sobie szaleć-hmmmm moze to dobry pomysl?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
justina007
Młody duch
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: >>>Pyrzowice<<<
|
Wysłany: Sob 9:13, 28 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
ehem... Ogłaszam, że pierwsza ławka rzędu środkowego pozostaje zajęta ! (sala nr 27) owszem czasem i zimno... ale przynajmniej troszke myśle.. Bo na j.pol. umieram tzn. sztucznie próbuje podtrzymywac swoje powieki, żeby nie opadły
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Bluetab template design by FF8Jake of FFD
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|